Siódemka Beliny, ułańska siódemka była nazwa siedmioosobowej grupy zwiadowczej strzelców Józefa Piłsudskiego, która 2 sierpnia 1914 r. z rozkazu komendanta wyruszyła z zadaniem przekroczenia granicy zaboru rosyjskiego, utworzenia patrolu konnego i dokonania rozpoznania w kierunku na Miechów, przed wkroczeniem na te tereny oddziałów Strzelców. Grupa ta była zaczątkiem kawalerii II Rzeczypospolitej, a jej członkowie stanowili potem kwiat polskiego wojska.
Siła patrolu zostaje ustaloną na siedmiu ludzi. Oprócz Beliny imiennie wyznaczony zostaje Zygmunt Bończa-Karwacki, student Uniwersytetu Jagiellońskie go, oficer drużyn strzeleckich, pochodzący z okolicy Jędrzejowa i znający dobrze tamte drogi i teren.
W składzie tej grupy byli:
Ø Władysław Prażmowski „Belina” – dowódca zwiadu,
Ø Janusz Głuchowski „Janusz”, student Uniwersytetu w Liege w Belgi
Ø Antoni Jabłoński „Zdzisław”, student Uniwersytetu Lwowskiego
Ø Zygmunt Karwacki „Bończa”,
Ø Stefan Kulesza „Hanka”, student Politechniki w Gandawie w Belgii
Ø Stanisław Skotnicki „Grzmot”, student Akademii Handlowej W St. Gallen w Szwajcarii
Ø Ludwik Skrzyński „Kmicic”. student Uniwersytetu w Nancy we Francji
Ułańska siódemka na ganku w Goszycach.
Leży: Stefan Kulesza „Hanka” od lewej: pierwszy szereg: Zygmunt Karwacki „Bończa” Stanisław Skotnicki „Grzmot” Janusz Głuchowski „Janusz” Antoni Jabłoński „Zdzisław” drugi szereg: Ludwik Skrzyński „Kmicic” Władysław Prażmowski „Belina”.
Wszyscy oni, jako podoficerowie Związku Strzeleckiego, pozostają w Oficerskiej Szkole Strzeleckiej, oprócz Głuchowskiego, który jako oficer jest w tejże szkole instruktorem. Dnia 2 sierpnia 1914 r., zostają uczestnicy patrolu, wezwani, każdy z osobna, do Komendy Głównej, gdzie szef Sztabu Kazimierz Sosnkowski, przedstawia każdemu wielką doniosłość, włożonego na nich zadania, oraz uprzedza ich, o nie bezpieczeństwie na jakie się narażają, podkreślając, że prawdopodobnie żaden z nich żywy z tego patrolu nie wróci. Daje im zatem dwie godziny czasu do namysłu, a po upływie tego terminu każdy ma oświadczyć, czy podejmuje się powierzonego sobie zadania. Wszyscy z miejsca oświadczają, że już się zdecydowali, że rezygnują z owych dwóch godzin, gdyż czas ten i tak nie wpłynie na ich decyzję.